Jestę Czarodzieję

<wszedł za nią>
<usiadł obok niej i powiedział do barmana> Ja poproszę zwykłą wodę
<spojrzał na Lunę> Tu jest przytulnie <rozejrzał się po pomieszczeniu>

<uśmiechnął się> no to chodźmy <poszli do stolika>
Luna ty jesteś zwyczajnym człowiekiem?

<uśmiechnął się> Ale nie o to do końca mi chodziło <pomyślał chwilę> Czy ty jesteś mugolem?

<odetchnął> Tak jestem, wiesz bo trochę mi nie smakuję ta woda
<wyją różdżkę i pomachał obok szklanki> Dźwięki, harfy, witru szum, wodo wodo, zmień się w rum
<woda natychmiast się zmieniła>
<popatrzył na Lunę i wzruszył ramionami>

<pokręcił głową> Ja raczej wolę coś mocniejszego <pokazał na szklankę i napił się łyka rumu>

<uśmiechnął się> No więc jestem tu nowy.. nie mam rodziny, ponieważ umarli.. dobry ze mnie czarodziej... i to chyba z grubsza wszystko <spojrzał na nią> A ty?

<zmrużył oczy> Wariatką?.. nie, dla mnie jesteś sympatyczną osobą <uśmiechnął się i napił rumu>